Recenzja książki, która przyda się wszystkim rodzicom dzieci dwujęzycznych.
O autorce wpisu
Izabela Olendzki, mama Adama, 9 i Olivera, 3, mieszka w Newark, UK wraz z dziećmi, mężem Tomkiem i psem, Atosem. Wychowuje dzieci i psa dwujęzycznie. Studiowała polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, ukończyła specjalizację pedagogiczną oraz specjalizację Filologia dla mediów. Od 2005 roku mieszka w Wielkiej Brytanii, od września 2016 współpracuje z księgarnią Czytam i Mówię Po Polsku, aby promować dwujęzyczność, naukę czytania, pisania i mówienia po polsku wśród Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i na świecie.
Maximize Your Child's Bilingual Ability, Adam Beck
Często nie zdajemy sobie sprawy, jak trudne jest wychowywanie naszych dzieci dwujęzycznie. U mnie na pewno, do pewnego momentu, nie była to świadoma decyzja. Jestem Polką, mamą dwóch synów, dziewięcioletniego Adama i trzyletniego Olivera. Wyjechaliśmy z mężem do Wielkiej Brytanii zaraz po studiach w 2005 roku, nasi synowie urodzili się już tutaj, naturalne dla nas było, że rozmawiamy z nimi po polsku. Jednak nigdy nie myślałam nad wyzwaniami, jakie przynosi wychowanie dwujęzyczne, nie planowałam, ile czasu będziemy tygodniowo przeznaczać na rozmowy po polsku, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że dla moich dzieci język polski jest właściwie ich drugim językiem.
Zawsze ważne było dla mnie, żeby dzieci mówiły po polsku. Adam chodzi do polskiej szkoły, dużo razem czytamy po polsku, zależy mi na tym, żeby obaj synowie mogli porozumieć się z rodziną w Polsce, którą często odwiedzamy, staram się też, żeby mieli polskich kolegów i koleżanki. Język polski jest więc obecny i ważny w ich życiu.
Jednak zauważyłam, że gdy Adam bawi się samodzielnie – a ma dużą wyobraźnię i potrafi godzinami, układając klocki Lego, kreować niesamowity świat pełen przygód – to zawsze używa języka angielskiego. Szybko zorientowałam się, że jego monolog wewnętrzny, myślenie przebiega po angielsku, i prawdopodobnie nie mogę – a może nawet nie chcę – tego zmienić. Przecież moje dziecko jest samodzielną jednostką, wychowaną w określonych okolicznościach (polscy rodzice, angielska szkoła i angielscy przyjaciele). Jako jego rodzic, chcę pomóc mu w dokonywaniu właściwych (moim zdaniem) wyborów, ale jego dialog wewnętrzny jest częścią jego samego, jego tożsamości, jego umysłu, a więc jakim prawem mogę narzucać mu, w którym języku ma myśleć?
Gdy urodził się nasz drugi syn, Oliver, zauważyłam, że Adam woli mówić do brata po angielsku i zrozumiałam, że Adam wybiera angielski, bo jest dla niego łatwiejszy. Swobodniej jest mu wyrazić się w tym języku, i czasem nawet wydaje mi się, że jest szczęśliwszy, gdy może mówić po angielsku. Chciałoby się wprowadzić zasadę, żeby dzieci między sobą nie rozmawiały po angielsku, ale nie chcę być rodzicem, który ciągle rozkazuje albo zabrania. A poza tym, jest tyle różnych sytuacji, gdy nie będę miała żadnej możliwości egzekwowania tej zasady – np. kiedy bawią się razem, nie ma mnie w pokoju lub przebywają z kolegami...
Nigdy nie planowaliśmy, jak wychować dzieci dwujęzycznie. Na szczęście Adam mówi po polsku, a Oliver zawsze naśladuje starszego brata, więc też mówi po polsku, mimo że większość czasu spędzają w angielskiej rzeczywistości – szkoła, przedszkole, kluby i zajęcia pozalekcyjne. Ale często też zastanawiam się, czy to wystarczy? Czy moje dzieci przeczytają kiedyś Pana Tadeusza po polsku? Czy napiszą do mnie po polsku list? Albo chociaż SMS-a?
Wydaje mi się, że podobnie jest w wielu polskich rodzinach w Wielkiej Brytanii i na całym świecie. Wszyscy mamy nadzieję, że dzieci będą płynną polszczyzną komunikować się z nami i naszymi rodzinami, ale czy zawsze jesteśmy przygotowani na to wyzwanie? Z mojego doświadczenia wynika, że nie zawsze.
Dlatego książka Adama Becka Maximize Your Child’s Bilingual Ability powinna znaleźć się w każdym dwujęzycznym domu. Uświadomi wam bowiem, jak ogromne zadanie jest przed wami oraz pomoże wam przygotować się i pozytywnie nastawić na to wyzwanie. Książka jest pełna praktycznych porad i wskazówek, które poprawią wasze szanse na sukces w drodze do dwujęzyczności. Ale to nie wszystko, ta książka także da wam wiarę, zachętę i motywację, które tak bardzo są potrzebne dwujęzycznym rodzicom. Nie wzbudzi w was poczucia zniechęcenia, jeśli wasze dziecko nie mówi jeszcze językiem mniejszościowym, ale pomoże znaleźć plan, dostosowany do waszego własnego celu, który zrealizujecie, dzięki determinacji. Brzmi to logicznie, prawda?
Właściwie to video Adama Becka, w którym mówił o poczuciu zniechęcenia i ponoszeniu porażek, zachęciło mnie do przeczytania tej książki w całości. Trafiło bowiem w czuły punkt, ponieważ bardzo często rozmawiam z rodzicami, którzy bardzo martwią się, że ich dzieci nie mówią po polsku, nie chcą się uczyć polskiego i porozumiewają się z rodzeństwem tylko po angielsku. Ja sama bardzo często niepokoję się, że Adam za dużo mówi po angielsku i że w przyszłości nie będzie mówił płynną polszczyzną.
Jeśli też obawiasz się, że twoje dziecko nie będzie znało języka mniejszościowego lub jesteś zrezygnowana, to ta książka napełni cię nadzieją i zachęci, żeby postawić sobie realistyczny cel dla dziecka i twojej rodziny, dostosowany do waszej sytuacji i dzięki temu wykonalny. Nie ma jednego rozwiązania dla wszystkich, jednak ta książka pomoże ci znaleźć własną drogę.
Uświadomi ci także ogrom zadania, jakim jest nauka drugiego języka, a także pomoże ci znaleźć drogę do osiągnięcia celu. Dzięki temu nie będziesz już sfrustrowany i zniechęcony, ponieważ przestaniesz stawiać sobie nierealistyczne wymagania. Czasem zapominamy, jak ciężko nauczyć się drugiego języka, ile potrzeba do tego czasu, wysiłku i zaangażowania. To trochę jak maraton, wymagający wytrwałości i determinacji, a nie krótkodystansowy sprint.
Poznasz przydatne porady, które pomogą ci w różnych aspektach nauki drugiego języka, między innymi w poszerzaniu słownictwa. Często śmieszne, niespodziewane i sprytne sposoby wykorzystania każdego momentu w ciągu dnia, bo to działa na dzieci najlepiej, np. powieszone w łazience słowa lub wiersze do czytania w czasie mycia zębów. Pomoże ci w stworzeniu dobrych nawyków, które sprawią, że dotrzesz do celu, bo liczą się codzienne postępy, małe kroczki, które składają się na duże sukcesy. Dlatego staraj się wykorzystać każdą chwilę w ciągu dnia, żeby mówić w języku mniejszościowym. Wykorzystaj czas, który masz mądrze i stwórz nawyki, rytuały w codziennej rutynie, jak głośne czytanie przy śniadaniu, ciekawy projekt albo regularna praca domowa, aby dotrzeć do celu.
Autor jest bardzo świadomy tego, jak trudno jest wiecznie zajętym rodzicom wytrwać w tej drodze i budować mozolnie te nawyki, dlatego podsuwa łatwe i proste rozwiązania. Bo przecież to nie jest trudne, by czytać z dzieckiem 15 minut dziennie, ale liczy się systematyczność i codzienny postęp w czytaniu, mówieniu, słuchaniu i pisaniu.
Po przeczytaniu tej książki, stałam się bardziej świadoma naszego dwujęzycznego życia codziennego, staram się czytać więcej na ten temat, a także rozmawiać z innymi rodzicami o ich doświadczeniach. Adam Beck zbudował całą społeczność dwujęzycznych rodziców, którzy rozmawiają ze sobą i dzielą się przeżyciami oraz przydatnymi informacjami na temat dwujęzycznego wychowania na forum Bilingual Zoo i na blogu Bilingual Monkeys. Nie musisz być ekspertem, żeby wziąć udział w dyskusji, a dzielenie się swoim doświadczeniem, obserwowanie rozwoju dziecka i zapisywanie jego postępów, pomogą ci w byciu bardziej świadomym dwujęzycznym rodzicem. Nie jesteś sam i czasem wszyscy potrzebujemy wsparcia od innych rodziców, którzy są w podobnej sytuacji.
Większość rodziców dzieci dwujęzycznych nie zdaje sobie sprawy z ogromu wyzwania, jakie stoi przed nimi. Dopiero kiedy zaczynają napotykać problemy z językiem mniejszościowym, szukają pomocy. Jednak nigdy nie jest za późno, żeby sięgnąć po książkę taką, jak ta, bo jest to prawdziwe koło ratunkowe dla rodziców dzieci dwujęzycznych.
Książkę o dwujęzyczności możecie kupić tutaj.
Maximize Your Child’s Bilingual Ability, Adam Beck
We often don’t realise the difficult journey that lies ahead when we decide to raise our children bilingually. As a Polish mum of two boys born in the UK, I never really thought about the efforts that I will put into raising my kids bilingually until I realised that Polish is a second language for them. Adam who is 9 and Oliver who is 3 were both born in the UK but me and my husband came to the UK in 2005, so we always speak to them in Polish.
It was always important for us that the kids can communicate in Polish. Adam attends Polish Saturday School, we read a lot of Polish books, we stay in touch with our Polish family and try to visit often, I made sure that they have Polish friends, so that Polish is in their lives regularly, it might not be the majority but it has a strong presence.
It was probably when I observed Adam playing on his own – he has quite an imagination and can play Lego for hours – he was always using English, so I realised that his internal monologue (what we say to ourselves in our head) is English – and I probably can’t – and maybe even don’t want to – change that. After all, he is his own person brought up in specific circumstances (Polish parents, English school and friends) – as a parent I want help him to make the right (in my mind) choices but his internal dialogue is a part of his own person, his identity, his mind, so who am I to demand it to happen in a certain way?
After my second son, Oliver, was born, I noticed that Adam prefers to communicate with his brother in English and that’s when I realised, that English is his preferred method of communication, he finds it easier, he can express more and sometimes even seems happier that way. It was very tempting to put a stop to this and ask them nicely to only speak Polish with each other but I really don’t want to be a parent who demands or asks to change wall the time. Also, there are so many situations where I won’t be able to impose this rule – when they play together, when I’m not in the room, when they are with friends…
We never planned how to raise our kids bilingually. Fortunately, Adam speaks Polish, Oliver is always coping his older brother, so he also speaks Polish even though most of their time is spent in the English reality – school, nursery, friends, after-school clubs and activities. But I also often wonder, is this enough? Will my kids ever read our Polish classic literature pieces in Polish? Will they write me a letter in Polish? Or even a text message?
I guess this is a reality for most Polish families living in the UK, we hope that our kids will be fluent in Polish and will be able to communicate easily with our Polish families – but are we always prepared or equipped for the challenge that lies ahead? My own experience suggests that the answer is ‘NO’.
That’s why Maximize Your Child’s Bilingual Ability is such a useful book, it’s a must have for all parents trying to raise their kids as bilingual. It is a real eye opener because it makes you realise how much work and effort to put into this enormous task. But it also helps you to prepare for that challenge in a very positive way. It is full of practical tips and methods increasing your chances of success on your bilingual journey, but that’s not all, it also gives you the faith, encouragement and positive influence that bilingual parents often need. It doesn’t make you feel like a failure if your child doesn’t speak the minority language but it offers a way of implementing your plan by setting a realistic goal and following it with determination. Easy, right?
The first thing that made me read this book was Adam Beck’s video about the feeling of failure – it just stroke a chord because it is so common when I talk to other parents, they are always worried that their child doesn’t speak the minority language, doesn’t want to learn, speaks to his/her sibling only in English – I often worry myself that Adam uses English too much and that he will forget Polish.
So, if you are one of those concerned or defeated parents, this book will fill you with the necessary encouragement to set a realistic goal for your family and for your child, one that is right for you and your circumstances. It’s not a ‘one size fits all’ solution, but it will help you to find the right path for you.
It will also provide an honest assessment of the complex and massive task at hand - learning a second language - and help you find steps to achieve your goal instead of being frustrated and upset because of your unrealistic expectations. We often forget how hard it is to learn a second language, it takes time, effort and commitment. After all, learning a second language is a bit like a marathon that requires persistence and determination, not a short-term sprint.
You will find out about tips and tricks to help parents to master different aspects of learning a second language, such as expanding vocabulary. They are often funny and unexpected (because that’s what children love) for example sticking words or poems in the bathroom so kids read it while they are brushing their teeth – clever way of maximising every single moment in the day. It will help you to form habits supporting you on your journey, because what we do daily matters – small efforts each day add up to considerable progress, so try to use every single opportunity to engage in the minority language. Use the time that you have wisely and create habits in your daily routine that will help you to achieve your goal, such as reading aloud at breakfast, engaging in interaction, a project or a homework routine.
Very often, it’s easy to forget or give up – and the author is aware of all the challenges that we face as busy parents – but he also makes it sound very easy to do – it’s not rocket science to read with your children 15 min a day – but the key is consistency and every day progress with talking, reading, listening and writing.
After reading this book, I became more conscious about our bilingual life, I try to find out more about the subject, read, write and engage with other parents. Adam Beck has built a whole support network of parents and experts on bilingual education, you can find other parents chatting about their bilingual lives at parents' forum Bilingual Zoo and a blog Bilingual Monkeys. You really don’t have to be expert – just sharing your personal experience, observing and recording progress will help you to be a more conscious bilingual parent. You are not alone and sometimes we just need to engage with others in a similar situation to realise that.
Reality for most parents is they don’t consider this as an issue before their baby is born, only after we start facing the challenges, we start looking for help and guidance – it is never too late to read a book like this one, it is a true lifeline when we need it.